Sesja ślubna · Florencja · Toskania · Włochy
Fotograf ślubny · Fotosceny
Każda realizowana sesja ślubna jest dla mnie ogromną przygodą.. Już same przygotowania - planowanie podróży, pakowanie sprzętu i bagaży, budowa scenariuszy sesji, organizacja transportu, sprawdzanie prognozy pogody.. - to wszystko ma znamiona czegoś wyjątkowego. I tak było tym razem przy realizacji sesji we Florencji. Aminah i Seb, to para z Kanady, która zdecydowała się na skorzystanie z moich usług. Trochę korespondencji, potem video chat on-line pozwalający na rozmowę bezpośrednio i przede wszystkim zobaczenie się nawzajem, wstępne omówienie scenariuszy, potrzeb i preferencji, no i na koniec rezerwacja terminu.
To kolejna moja wizyta we Florencji, miasto więc już znam, ale jak zawsze pozostało dopasowanie scenariusza sesji fotograficznej - z jednej strony do agendy pary młodej oraz ich preferencji, z drugiej do dostępnego czasu oraz.. pogody. W tym czasie w Toskanii (podobnie zresztą jak u nas) była piękna gorąca pogoda i nie bardzo chciałem wierzyć temu, co oglądałem w prognozach pogody - tego dnia, na który planowane były uroczystości, miał przejść front atmosferyczny, burze i po nich silne ochłodzenie. Śledziłem prognozę kilka razy dziennie i im bliżej naszej sesji, tym z większą precyzją prognoza przewidywała burzę na parę godzin przed ceremonią. Ku mojemu zaskoczeniu, prognoza spełniła się całkowicie - gwałtowna burza przyszła 1 godzinę przed uroczystością, nie ochłodziło się co prawda, ale nawałnica była na tyle duża, że mimo iż wszystko już ucichło i wyszło słońce, wedding planner zdecydował się na plan B i przeniesienie ceremonii do wnętrz hotelowych. Każda zmiana planu przy tego typu wydarzeniach, wnosi zawsze trochę zamieszania - no i żałowałem, że uroczystości nie odbędą się w pięknych ogrodach Villa Cora, ale z drugiej strony.. wnętrza tego miejsca są tak niebywale wytworne, że w wyjątkowy sposób wzmacniają klimat i doniosłość chwili. Villa Cora ( www.villacora.it ) jest położona nieco z dala od centrum starego miasta, na jednym ze wzgórz otaczających Florencję - no i cóż, zarówno widok z tego miejsca na całe miasto, jak i wytworność wnętrz po prostu zapiera dech u każdego.
Ceremonia ślubna była bardzo kameralna, odbyła się w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. Przebiegła bardzo niespiesznie, jakby w zawieszeniu i we własnym rytmie, a dostojeństwo całości podkreślała liryczna melodia harfy. Po ceremonii trzygodzinna sesja w pięknych 'zakamarkach' Florencji, sprawnie przemieszczamy się z miejsca na miejsce, aby wypełnić nasz plan i zdążyć na wieczorną uroczystą kolację z gośćmi weselnymi. Pod wieczór masa turystów rzecz jasna, ale udaje się nam sprawnie dobierać miejsca i kadry, a specyficzne powietrze po burzy i pastelowe barwy nieba, stają się świetnym dopełnieniem całości.
I tak sobie pomyślałem, że za każdym razem, kiedy coś trochę krzyżuje nam plany.. warto spojrzeć na sytuację z innej strony, dostrzec, docenić i wykorzystać inne - być może dużo bardziej atrakcyjne możliwości i szanse.